Dziś 55. urodziny Mostu Gdańskiego. To jeden z moich ulubionych mostów w Warszawie. Idąc z Pragi, można podziwiać niesamowitą panoramę miasta. To również most, który opisywano w wielu książkach i pokazywano w filmach. Bohaterka powieści Pestka w książce rzuciła się pod samochód na placu Wilsona. A w filmie, pod tramwaj, właśnie na Moście Gdańskim. Tędy poprowadził też jednego ze swoich bohaterów Leopold Tyrmand w Życiu towarzyskim i uczuciowym: "Teraz Mikołaj narzuca starą, zamszową kurtkę i zamyka za sobą drzwi. Wąskimi uliczkami między willami schodzi na nadwiślański bulwar. Idzie pod stokami Cytadeli przez powietrze pachnące trawnikami i czysty, rozgrzanym asfaltem. Przyciąga go czarny most nad szarą rzeką: Mikołaj wchodzi na most. Powinien iść w kierunku przeciwnym, lecz kroczy mostem w stronę Pragi, zatrzymując się co chwila i przechylając przez balustradę. Wisła jest wysoka i Mikołaj myśli, rozwaliłbym sobie tylko brzuch o wodę. (...) I idzie przez most w odwrotnym kierunku, coraz bardziej oddala się od śródmieścia, gdzie czeka nań odwieczne łatanie klęsk, czyli życie. Wie, że już nie wróci do życia."