2017-01-30

Cegła

Teraz to jeszcze wszystko przeczytać. Przeczytać możliwie uważnie i bez zbytniego przywiązania do zapisanych tam słów. Dlatego zamaskowałem częściowo tytuł. I będzie prawie gotowe. 


2017-01-25

Szacunek za trud

Kilka miłych słów na Lubimy Czytać o Trzecim…, mimo że tyle czasu już minęło od premiery. Ludzie wciąż czytają, kupują i oceniają. Pisze Dżeksi: "(…) Niejedną książkę kryminalną już przeczytałem,  jednak ta ma w sobie niepowtarzalny klimat dawnych czasów, a do tego oryginalnie, bo o Łodzi. Całość bardzo ciekawa i bardzo polubiłem postać Berga, jak i Marii Potulickiej. Autor zasługuje na szacunek za trud, który włożył w poznanie informacji o Łodzi tamtych czasów. (…) Akcja była bardzo dynamiczna, minusem mogły by być postacie coraz to nowe pojawiające się w książce. Dużo postaci, dużo nazwisk, parę razy się w tym zgubiłem haha :)) i wątek współczesności, ma potencjał, ale epilog powinien wyglądać całkiem inaczej, a został oderwany od całej reszty, autor mógł nawiązać do wycinek z gazet, które znalazł bohater w mieszkaniu u ciotki. (…)" całość tutaj

2017-01-20

Zwariować można?

Miało być o kolejnej lekturze, ale nie jestem blogerem czy blogerką, co pisze o książkach (czytaj: pastwi się, bo przecież wie lepiej, zawsze miał-miała 5 i 6 z polskiego, a babcia zachęcała do pisania). Mam trzy cykle literackie, jak pewnie parę osób wie. Dzisiaj złapałem się na tym, że kończę książkę z jednego, pracuję nad listą recenzentów, którym wyślemy książkę z drugiego, a myślę i planuję powieść z trzeciego. Jak to ogarnąć? Sam nie wiem, ale chyba się jakoś udaje. Jakoś potrafię odróżnić pana X od pana Y, zapamiętać, że pan X nie napisze o książce z tego cyklu, a pan Y z drugiego. I że sformułowania "na takie dictum", którego użyłem w powieści XIX-wiecznej, nie użyję w tej o II wojnie światowej. Mimo że bohater jako tako wykształcony. I tak się dalej toczy.

2017-01-18

Zwierzoczłekoupiór

Jej jednej jakoś nie czytałem nigdy. Może dlatego, że wydawało mi się, iż jest to książka dla dzieci. Ale przecież nie jest, mimo że narratorem jest mały chłopiec. I znów mamy mieszkanie Konwickich przy Górskiego, te same problemy co w innych książkach, a przynajmniej w większości. Mamy koniec lat 60. i kawałek wileńskiego świata. I filmowego też, był wszak Tadeusz Konwicki także reżyserem i to nie byle jakim. Najbardziej jednak zaskoczył mnie i poruszył  finał tej książki.

2017-01-16

Stosik

Składa się w lektur towarzyszących książki, do której usiądę jakoś tak za półtora miesiąca. Zawsze takie stosiki bardzo lubiłem, ponieważ były i są dla mnie sporym wyzwaniem. Zajeżdża blogiem recenzenckim, wiem. Mamy tu zatem wiek XIX, kobietki, ale nie tylko to. Już się cieszę. Na lekturę i pracę.


2017-01-13

Łódź filmowa

Byłem wczoraj na Powidokach, ostatnim filmie Andrzeja Wajdy opowiadającym o malarzu Władysławie Strzemińskim. Rzecz to o bezsilności twórcy wobec aparatu władzy, o powinnościach sztuki, o samotności. Ale o czym innych tutaj chciałem. Akcja filmu rozgrywa się bowiem w Łodzi. Jak swego czasu powiedział Bogusław Linda grający rolę główną – "mieście meneli". Wiele razy twierdziłem, że wystarczy tylko kamerę postawić, współczesne szyldy, reklamy pozdejmować i przenosimy się w czasie! Te uliczki, te kamienice stare, podwórka, tynk lecący ze ścian, tramwaje zgrzytające na zakrętach. Cudo. Nie mogę nie myśleć, jak wyglądałby serial albo film zrealizowany na podstawie moich trzech łódzkich książek. Do tego w Powidokach mignął mi człowiek, którego od dłuższego czasu prywatnie typuję do roli detektywa Stanisława Berga. To młody łódzki aktor Mateusz Janicki, grający lekarza. Może kiedyś…

2017-01-12

Tabu

Pod koniec roku odnotowałem w tym miejscu, że na wiosnę TVN pokaże serial Belle epoque, czyli kryminał retro w odcinkach, rozgrywający się w Krakowie początku wieku XX. Czy obejrzę, jeszcze nie wiem. Ale już czekam z niecierpliwością na inną produkcję, mianowicie serial Tabu, który w marcu pokaże HBO. Akcja osadzona jest w wiktoriańskiej Anglii, samotny mściciel grany przez Toma Hardy'ego. Czuję, że to będzie to. I nie ma co płakać, że nikt mojej trylogii łódzkiej nie przełożył na język filmu. Tu się trzeba cieszyć z tego, że przede mną kolejne odsłony przygód Stanisława Berga w innym miejscu. Jedna już napisana, kolejna układa się powoli w głowie. A serial Tabu na pewno temu układaniu będzie sprzyjał.

2017-01-11

Będzie trylogia

Hej, co tam na horyzoncie, kapitanie?! Forma pytanie nie jest bezzasadna, bowiem moja najnowsza książka ukaże się w Gdańsku, akcję ma osadzoną tak nad jeziorami, jak i nad Zatoką Gdańską, a także na pełnym Bałtyku, wiele w niej też pływających jednostek, od średniowiecznych, po współczesne. Dalsze przygody redaktora Tomasza Horna, który na szczęście popadać w kłopoty, już niebawem. Ponoć ugadane są już spotkania na Wybrzeżu, więc będzie się działo. A zatem, bracia: do lin!

2017-01-10

Pierwszy etap

Klamra się zamyka. Epilog nawiązuje do prologu. Dzień minął od chwili, gdy studenci zaatakowali ambasadę USA w Teheranie i aresztowali jej pracowników. Wśród nich pewnego niewinnego ogrodnika. Dzień minął, ale u mnie minęło kilka miesięcy wytężonej pracy, kluczenia, kombinowania, ale też konsekwencji i wyrwałości. A wszystko po to, by między okładkami było coś ciekawego, mocnego, może wzruszającego, może dającego do myślenia. No i wartego tych 39.90 złotych. Teraz, jak już tu pisałem przy innych okazjach, przede mną kolejny etap – cyzelowanie.

2017-01-05

Kalendarz i klepsydra

Stała sobie na regaliku, obok reszty książek Tadeusza Konwickiego. I tak jakoś sięgnąłem po nią, i tak jakoś zacząłem czytać, bez napięcia, że muszę i że to kolejna lektura towarzysząca. Czytałem po raz drugi, a jednocześnie to pierwsza książka tego autora, którą wziąłem do ręki od chwili, gdy odszedł. Nie ma już lokatorów mieszkania przy ulicy Górskiego, w nyży, w której powstawały wspaniałe książki, leży może ktoś inny, a może nikt tam nie leży, bo zrobiono regał. Smutno, ale taka jest chyba kolej rzeczy. Na kartach książek Konwickiego ten świat istniał będzie zawsze. Swoją drogą, jaka jest granica wieku, od której można zacząć pisać, a potem upublicznić dziennik albo raptularz, co? Czy już mogę, czy lepiej jeszcze poczekać?

2017-01-04

Dworzec

U siebie w tygodniku przemyciłem (choć pomysł nie był mój) parę słów o Dolinie popiołów. Swoją drogą trzeba ten nowy dworzec Łódź Fabryczna wkrótce zobaczyć. W Trzecim brzegu Styksu wystąpił jeszcze stary, choć zdążyłem dopisać w ostatniej chwili, że mają go rozbierać. I tak w ciągu tych paru lat wyszły moje trzy książki o Łodzi i zbudowano dworzec.

2017-01-03

Zacznijmy


Ostatnio rzadko tu bywałem, przyznaję. To nie tak jednak jak z taksówkarzami, którym pod koniec grudnia nie opłaca się jeździć, bo coś tam przekroczą. Po prostu dużo pracy, a blog jednak pochłania. Nie wiem zresztą, czy już niedługo nie będę się w inne miejsce przenosić. Ale na razie jestem tu. I rozpoczęcie roku trzeba jednak odnotować. No to mamy 2017. Jaki będzie? Ile książek przyniesie? Czas pokaże…