2010-10-25

Literaci & Literatura Warmii i Mazur

Dzieło obszerne, a w nim mój biogram. Zdjęcie jest też, a jakże. Chyba skan skanu. Jego autor jest dziś policjantem w Olsztynie, więc jak zacznie ścigać, to... :) Tymczasem autor monografii, olsztyński poeta Józef Jacek Rojek, cytuje dwa wiersze z tomu Jeziorak i pisze o mnie: Poeta, któremu przypisuje się pewną powierzchowność podjęcia tematu "małych ojczyzn", stąd dla Zbigniewa Chojnowskiego jest tylko: "inkrustacją poetyckiej narracji, pretekstem do uprawiania zliryzowanej publicystyki. Beśkę bardziej interesuje stylizacja niż epifania, czyli objawienie tematu". No cóż, dla prof. Chojnowskiego istnieje jedno: kto nie z nami, ten przeciwko nam; a Krzysztof Beśka jest naprawdę świetnym, samorodnym talentem poetyckim: trochę prześmiewczym, trochę ironicznym, trochę nostalgicznym - ale talentem poetyckim, i o to w sumie chodzi w poezji.

2010-10-20

"Fraza" nr 2/2010

Pisze dr Joanna Chłosta-Zielonka w recenzji Przygody złego wojaka: "W Fabryce frajerów autor fabularyzuje swoje losy, śmiało odkrywa własne rozczarowania i rany, nieśmiało upominając się o akces w dialogu o definiowaniu współczesnej świadomości. Powieść to zapis czteroletniej edukacyjnej odysei narratora, której portem miała być dorosłość. Autor odkrywa się powoli, tak jak dość opieszale postępuje jego emocjonalne i polityczno-historyczne kształcenie. Jego opowieść na początku wydaje się grzecznym pamiętnikiem młodzieńca, któremu naraz zaczął sypać się wąs i mijane białogłowy nie dają spokoju. W pewnym momencie owa niemalże staropolska narracja skręca w ciemny zaułek mętów i upadłych istnień. Staje się ostra: wulgarna, mściwa i bezwzględna. Narrator ulega presji zdarzeń i z potulnego opowiadacza rodzi się wyrazista postać z krwi i kości, o ustalonym światopoglądzie i adekwatnym morale. Tak oto Fabryka frajerów przemienia się w księgę dojrzewania, wykluwania z niewinności, dorastania do jednoznacznych postaw dorosłości, które ciągną za sobą określone konsekwencje. Kolorowy, dziecięcy świat rodzinnego bezpieczeństwa zamieniony zostaje na barwy bezwzględne w swej jednowymiarowości: biel i czerń samodzielnych wyborów, dobrych i złych. Wspomnieniowy charakter powieści każe szukać czytelnikowi pewnych stałych faktów w tle snutej opowieści, jasnych odpowiedzi na pytania: kiedy, gdzie i kto? Otrzymujemy zręcznie uogólniony obraz przeżyć, zwielokrotniony wieloma bohaterami jednej sprawy. Liceum wojskowe – edukacyjny twór późnego PRL – jest miejscem, które skupia doświadczenia przeżywanego czasu. Ponadto jest przestrzenią swoistego laboratorium, w którym obserwowany i odpowiednio spreparowany materiał ludzki ma zostać wykorzystany w obronie ojczyzny. Brakuje tu jednak, na szczęście, przemyślanych na zimno form mumifikacji młodych ludzi. „Na tyłach” działa typowy polski tumiwisizm i niewielu nauczycieli dyscyplinuje podopiecznych. Dlatego też Beśka nie tworzy karykaturalnych postaci belfrów zahibernowanych w narzuconej przez system ideologii. Owszem są tacy, którzy ślepo chcą realizować narzucane w teorii wytyczne, ale ich wizerunek jest płaski, jednoznacznie negatywny. Ideały młodości, skonfrontowane z tu i teraz, szybko wietrzeją (...)" (całość w najnowszej "Frazie")

2010-10-12

Po trasie

Ciekawe doświadczenie, a i o ile inaczej niż na zwykłych spotkaniach i promocjach, gdzie nie jesteś pewny frekwencji. Na spotkania w ramach DKK przychodzą bowiem stali, pewni goście. A zatem: w Sępopolu wspierał mnie Wojtek D. jeden z bohaterów Fabryki frajerów, dziś policjant, młodszy aspirant, oraz Mariola O., znajoma z polonistyki o spotkaniu napisała: http://odwodnik.blog.pl/komentarze/index.php?nid=15084432 Następnie Gołdap i przemili państwo ze Związku Nauczycielstwa Polskiego, herbata z pigwą i ciekawa dyskusja (zdjęcie załączam). W oczekiwaniu na ostatnie, także szalenie miłe spotkanie w Baranowie, włóczyłem się kilka godzin po Mikołajkach. Idę wzdłuż brzegu i w jednym z lokali słyszę... siebie. Smuga cienia z pierwszej płyty Shantażu! Ciekawe, jak to, co zbroiłeś, czasem do ciebie wraca...

2010-10-05

Trasa z DKK

Jutro wyruszam w trasę, w ramach DKK. Jeśli więc ktoś będzie w pobliżu, niech wpada. 6 października, godz. 17.00 – Sępopol, Miejsko-Gminna Biblioteka Publiczna, ul. Mostowa 3. 7 października 2010, godz. 17.00 – Gołdap, Biblioteka Publiczna ul. Partyzantów 31. Wreszcie 8 października , godz. 17.00 – Baranowo koło Mikołajek, Filia Centrum Kultury i Sportu w Mikołajkach, Baranowo 13.