1976 rok. Miałem 4 lata. Gdynia-Orłowo, kwatera prywatna i niemiła gospodyni. Jakaś ciemna szafa w pokoju. Byłem z mamą. Ojciec miał dołączyć potem, ale w dobie braku telefonów, coś się pokręciło i minęliśmy się. Podobno nie chciałem jeść na stołówce ani rozebrać się na plaży. Pamiętam tylko zabawę czerwonymi grabkami i łopatką, którą zakopałem i nie mogłem potem znaleźć. Została. Pamiętam też wycieczkę do zoo w Oliwie. No i jest zdjęcie na molo w Sopocie, gdzie pracowali leicarze. Jaka musiała być w tym momencie temperatura, widać po stroju dziecka.