Dziś, zaraz po przedarciu biletów, pani powiedziała, że wychodzimy wyjściem po lewej. Odrzekłem, że robię tak od czterdziestu lat. Bo prawda. Wtedy nazywało się "Lenino". Po 1989 oczywiście trzeba było zmienić, więc zmieniono na "X Muza". Ktoś z radnych ponoć pytał, dlaczego właściwie kino w Iławie nazywa się... "Iks Muza"? Teraz jest "Pasja". Budynek z początku wieku, mieścił kiedyś tzw. Halę Miejską, czyli miejsce koncertów, spotkań etc. To tam poszedłem na Wejście Smoka z mamą, bo to był jeden ze sposobów, żeby wpuścili. Tam też chodziłem z ojcem na koncerty z okazji różnych ważnych rocznic. I na lekcje muzyczne ze szkołą; jedną, o bluesie, prowadził nieodżałowany Jacek Skubikowski. Na szczęście moje iławskie kino nie podzieliło losu wielu innych kin, które poszły pod kilof, by można było zbudować apartamentowce. A w najlepszym razie otwarto tam Biedry. Staś był już ze mną kilka razy, dzisiaj na Jak zostać kotem? I nigdy jakoś nie zapytał: a gdzie jest reszta sal?