Pisze do mnie redaktor moich książek z poznańskiego Rebisu. Zauważa, że w poprzednich tomach wszystkie wydarzenia ujęte były we współczesne ramy, a w Dolinie Popiołów mamy tylko współczesny prolog. Odpisałem, że nie ma współczesnego epilogu, nie ma współczesnego nawiasu. Nie wiemy bowiem, co się tak naprawdę stało ze Stachem i co się stało z chłopcami, którzy poszli na Wzgórze Radary. Finał książki jest inny niż finały poprzednich, zamykamy pewną epokę, choć mam nadzieję, że Berg wróci. Redakcję dostanę lada dzień i już się cieszę na tę pracę, choć czasu mało.