62 lata temu Leopold Tyrmand, na początkowych stronach swego Dziennika 1954, opisywał Bal Dziennikarzy. Dziś jego syn Matthew, który wybrał się na taką samą imprezę w Auli Politechniki (na zdjęciu), relacjonuje jej przebieg. Jak? Najpierw zrobił sobie fotki z dziennikarzami i politykami, a wszyscy uśmiechnięci, bo w dobrej wierze to robili, a potem opisał każdą zamieszczoną w sieci fotkę mniej lub bardziej złośliwie. Ze wskazaniem na to drugie. Młody Tyrmand ma jednak spory odchył prawicowy i to widać. Żenady szczyt. Ojcu do pięt nie dorasta. Pytanie, czy pani EMG, wydawca, ale też znana polityk PO, nadal go będzie promować.