2016-01-20

Szymany

Wreszcie! Działa! Pierwszy samolot wyleciał do Berlina, choć tylko po dziennikarzy. Zaraz wrócił. Od dziś będzie można polecieć z Szyman do Berlina właśnie i do Krakowa. Legalnie. Wszak Szymany to miejsce, gdzie ponoć lądowały samoloty z pasażerami w pomarańczowych wdziankach. Lotnisko pojawiło się na pierwszych stronach mojej Fabryki frajerów w takim właśnie charakterze. A pierwszy raz byłem tam jesienią 1987 roku, kiedy to wybraliśmy się na rajd nocny. Mapa sztabowa sobie, rzeczywistość sobie, ale iść trzeba. Daleko nie zaszliśmy, bo zaraz wybiegła na nas grupa chłopców z kałachami, a wojskowy star oślepił światłami. Wleźliśmy  na lotnisko wojskowe. Potem przyszła nowa Polska. Przez pewien czas lądowały tam samoloty z turystami z Niemiec, bo po co się mają tłuc z Gdańska czy Warszawy. Dziś Mazury otwierają się na świat, co mnie oczywiście cieszy.