2014-06-16

Ponury

70 lat temu zginął pod Jewłaszami mjr Jan Piwnik, ps. Ponury. Zginął w walce. Był bowiem tym dowódcą, który mówił "za mną!", a nie "do ataku!". Byłem 1988 roku na Wykusie w Górach Świętokrzyskich, mateczniku oddziału partyzanckiego Piwnika. O jego życiu i walce powinien powstać film, nie o Kuklińskim. I ciekawa rzecz na koniec. Jan Piwnik, prócz tego, że był porucznikiem Wojska Polskiego, był też aspirantem policji. Służył w latach 1935-39. A gdyby tak uczynić go bohaterem kryminału retro? Wszak gros tego typu powieści rozgrywa się właśnie w XX-leciu międzywojennym.