2013-12-04

Najmocniejsza strona

Niejaki Kamil Ancygier trochę mi zarzuca, że nierówno (książka nie grzywka, nie musi być równa!), a potem trochę chwali. Na przykład tak: "(...) Natomiast nie można tego zarzucić sposobom ukazania samej Łodzi. Opisy dymiących kominów fabryk, podejrzanych ciemnych uliczek i zaułków, ubiorów mieszkańców, wystroju mieszkań czy nawet specyficzne słownictwo w dialogach – dosłownie przenoszą nas do XIX wieku. Jest to zdecydowanie najmocniejsza strona tej książki! W fabułę wplecione są też elementy mitologii greckiej (choćby sam tytuł czy np. dzieci porywane przez okno, pod którym pozostaje kosmyk włosów, nasuwa skojarzenia z Tanatosem – greckim bogiem śmierci), co dość ciekawie komponuje się z całością. Nie jest to jeszcze najwyższa półka kryminału, ale zdecydowanie autor jest na dobrej drodze. Ciekawe co zaprezentuje w drugiej części serii Pozdrowienia z Londynu, nad którą już pracuje". Więcej tu