Na smutki życiowe najlepszy Nienacki. I ten dla młodzieży, czyli Pan Samochodzik, i ten dla dorosłych. Właśnie odkrywam jego wcześniejsze powieści. Nie to, że rozwesela. Raczej koi i tłumaczy. W Mężczyźnie czterdziestoletnim jest i Łódź, i Mazury. Są też rozterki głównego bohatera. "Czy czterdzieści lat to tak dużo? Nigdy nie czuł się tak młody i pełen sił jak w tej chwili. Tak młody nie czuł się nawet wtedy, gdy był naprawdę młody. Wydawało mu się, że dawniej po prostu żył, a dopiero teraz odczuwał w pełni każdą sekundę swojego życia, smakował ją, napawał się nią. Z przyjemnością dotykał swoich mięśni, z największą rozkoszą oddychał, jadł ze smakiem, chodził sprężyście, czując pod nogami ziemię i ciesząc się, że jest taka twarda, a on tak mocno po niej stąpa. Dlaczego wszyscy dookoła niego zauważyli te jego czterdzieści lat, a on ich nie dostrzegał, nie czuł ich ciężaru?"