Bardzo mi się podobała dyskusja podczas wczorajszej promocji Autoportretu… w księgarni im. Stefana Żeromskiego, prowadzonej przez Leszka Bugajskiego. Promocji, nie księgarni. Każde takie spotkanie jest bardzo wartościowe, daje do myślenia, rozwija. Jak obiecałem, nie atakowałem literatury kobiecej, byłem grzeczny, skupiłem się na swoich działaniach. Choć zbyt grzecznym nie opłaca się być, szczególnie wobec ataków na książkę. Paweł Dunin-Wąsowicz na swoi profilu na Facebooku, pisze, że "zniechęcił się do tej książki", a to przez popełnione przeze mnie błędy. W jego ocenie młody człowiek mógł spokojnie jechać do Zakopanego drugą klasą, nie musiał pierwszą. Albo że służąca nie mogła mieć czworga dzieci. I nie było wtedy takiego wydziału na UW tylko inny. Zapomniał PDW, że to powieść, a nie książka historyczna. Ważne jest, żeby pisać poprawnie po polsku, a z tym nie każdy sobie radzi.