2014-10-24

Lepszy, bo nie stąd?

Ktoś kiedyś powiedział, że nagrody literackie dzieli na te, którymi gardzi, i te, które dostał. Wiele w tym prawdy o nagrodach i o naturze człowieka. Ja dostałem kilka lat temu Wawrzyn, a właściwie dwa. I jestem z tego powodu dumny. Boję się tylko jednego. Otóż kapituła tej wspaniałej nagrody w ogóle nie dostrzega literatury kryminalnej. Był jeden wyjątek kilka lat temu, gdy nominowana była książka Topielica Gai Grzegorzewskiej. Nie są jednak dostrzegane powieści w świetnych kryminalnych cyklach, które wydali w ostatnich latach Paweł Jaszczuk i Tomasz Białkowski. I ja też. Obaj moi koledzy, z którymi tydzień temu dyskutowaliśmy w Planecie 11 o kryminale na Warmii i Mazurach, byli nominowani (a Tomasz nagrodę otrzymał) tylko za książki tzw. ambitne. Tymczasem na rynku właśnie pojawił się Gniew Zygmunta Miłoszewskiego, który, idę o zakład, znajdzie się wiosną przyszłego roku wśród 5 najlepszych książek regionu (twórca nie jest stąd, ale akcja książki rozgrywa się w Olsztynie). Czyli znów wyjątek? Bo co? Bo lepszy? Lepszy, bo nie stąd? Wniosek, a właściwie dwa: nagroda ta powinna promować tylko twórców z regionu. A kryminały to też literatura!