Marta Guzowska, pisarka i archeolog, pisze w recenzji Ornatu z krwi na stronie Zbrodnicze Siostrzyczki: „Sięgnęłam po Ornat z krwi Beśki, bo to książka o archeologach. Zakończyłam lekturę w przeświadczeniu, że to najlepsza znaleziona przez mnie ostatnio ilustracja powiedzenia Reja o ptactwie domowym i językach. W niczym, powtarzam, w niczym nie ustępujemy Danom Brownom z ich świętymi Graalami. Nasza historia obfituje w wydarzenia, które wydają się błagać na klęczkach: „weź mnie, Panie Pisarzu, i napisz o mnie powieść, najlepiej kryminał albo thriller, żeby się ganiali i strzelali”. Beśka wysłuchał tych błagań. Chcecie się dowiedzieć, co łączy wyprawę świętego Wojciecha do Prusów w X w., braci Andrzeja i Mikołaja Koperników w XV w., Krzyżaków i zupełnie nam współczesne wykopaliska archeologiczne? Tego Wam nie powiem. Mogę tylko wspomnieć, że Beśka wykonał kawał dobrej roboty, łącząc te watki w całość, która trzyma w napięciu. (...)” Całość na stronie