2014-01-29

Cena sojuszu

W początkowym fragmencie Fabryki frajerów samolot przewożący więźniów rozbija się w lesie na Mazurach, więc nie docierają oni do Starych Kiejkut. To była czysta fantazja, coś, czym chciałem uwspółcześnić wspomnieniową książkę. Zwróciło na to uwagę kilka osób. Jan K., wydawca, szydził z pomysłu, z kolei dziennikarz polityczny Łukasz Perzyna ustawił mnie z tego powodu w jednym szeregu z Jerzym Skolimowskim, który właśnie wtedy zbierał laury za Essential Killing. Temat tajnych więzień CIA w Polsce wraca co jakiś czas, ostatnio szczególnie mocno. A ja za każdym razem denerwuję się, słysząc wypowiedzi polityków, dziennikarzy czy prawników. Jakie jest moje zdanie? A no takie, że generalnie pierdolę USA. Ale skoro USA są w tej chwili naszym najważniejszym sojusznikiem, to mamy zasrany obowiązek udostępnić im każde lotnisko, każdy ośrodek i każdy kibel w tym kraju. Jaki rząd by nie rządził! Dziennikarzy, którzy temat za bardzo drążą, wysłać zimą do Białowieży, niech skruszeją, a prawników oskarżyć o działalność na szkodę państwa. Taka jest cena wszelkich sojuszów i nikt nie ma prawa w tym grzebać!