Im bardziej oddałam się od Łodzi, a ze mną Stanisław Berg (nabroił, oj, nabroił, aż musiał jechać na Dworzec Fabryczny i wsiąść do pociągu z biletem w jedną stronę), tym więcej ciekawych rzeczy o mieście znajduję. Dziś rzuciło mi się w oczy przepiękne zdjęcie z poziomu –1. Wrzucam, oczywiście wraz z nazwiskiem autora. I śmiać mi się chce za każdym razem z tych, co mi gderali, że to niemożliwe. Niemożliwe, żeby były takie podziemia, niemożliwe, by było podziemne jezioro!