2015-10-09

Napisałem!

Często porównuję to do problemu, który ma aktor z filmów porno. Kończy, kończy i nie może skończyć. Podobnie było ze mną. Nie to, że robota leżała odłogiem. Ciągnąłem opowieść bez chwili wytchnienia, ale do ostatniej kropki wciąż było daleko. Ale udało się! Teraz, jak mawia Patterson, zostawiam rzecz na małym ogniu. Wrócę do powieści za dwa tygodnie.