PKS w Olsztynie uruchomił właśnie nowe, codzienne połączenie autobusowe do Kaliningradu. Bohaterowie Ornatu z krwi też wybrali ten środek lokomocji. Niestety, nie mają zamiaru ani zwiedzać, ani handlować… Wariat. Po prostu wariat! – pomyślał Horn.
– My jednak nie pozwolimy, żeby nami pomiatano. Pismo mówi jasno: nie mniemajcie, że przyszedłem, by przynieść pokój na ziemię; nie przyszedłem, przynieść pokój, ale miecz...
Wydawało się, że kolejne słowa, jakie wyrzekł Pasterz, wypowiada tak naprawdę ktoś inny: zdania, które padały, były bowiem krótkie, rzucane szybko, jakby... wyszczekiwane.
– Podaję cel dla grupy uderzeniowej numer jeden: siedziba mera Kaliningradu. Grupa uderzeniowa numer dwa: port lotniczy w Kaliningradzie. Numer trzy: sobór Chrystusa Zbawiciela. Cztery: podrzucenie „konserwy” w centrum handlowym. Przejazd przez granicę ułatwią nam nasi bracia...
W tym samym momencie uszu Horna znów doszło zagadkowe stukanie. Słyszał je chwilę po tym, jak ruszyli z ośrodka. Szybko jednak przestało, więc wytłumaczył je sobie kiepskim stanem technicznym autokaru.
Teraz jednak stali w miejscu.