(...) Choć urodziłem się na Mazurach i ten region jest, obok Warszawy, najbardziej eksploatowany w mojej twórczości, do Łodzi mam wielki sentyment. Chciałbym tam częściej bywać, nawet pomieszkać. A czemu wiek XIX? Bo to najlepszy okres w historii tego miasta, ale też świetny moment w historii polskiej literatury. W książce jest mowa o Prusie, Orzeszkowej, w drugiej części zaś w epizodzie pojawi się z kolei Stanisław Przybyszewski. Jako polonista nie mogłem sobie odmówić przyjemności sięgnięcia po te wybitne postaci. Wiem, że jedna powieść kryminalna, współczesna, działa się w Łodzi. Nie będę wymieniał tytułu ani nazwiska autora, ale nie dziwię się, że chciano mu w Łodzi mordę za to obić... (...)
całość tutaj