2015-09-14

Początek


Po powieść Andrzeja Szczypiorskiegio nie sięgnąć nie mogłem, skoro wciąż głęboko siedzę w temacie wiosny 1943 roku w okupowanej Polsce. Książka nieduża, a w niej kalejdoskop ludzki, jakże prawdziwy, przejmujący. Szczególnie wali w łeb jedna strona. Te zdania powinno się czytać dziś wszystkim tym, którzy gęby mają pełne Polski.