Dwa dni temu, 23 września, minęła 20. rocznica śmierci Zbigniewa Nienackiego. Pamiętam dokładnie chwilę, gdy wpadłem do siedziby SSK Pojezierze przy Okopowej w Olsztynie z tą smutną wiadomością. Nienacki mnie ukształtował, nie mam co do tego żadnych wątpliwości. Wychowałem się na serii o przygodach Pana Samochodzika, zachwycałem się twórczością "dla dorosłych". Raz w roku w Skiroławkach na przykład to w mojej ocenie współczesny odpowiednik Chłopów Reymonta, a nie tylko, jak uważa większość, skandal literacki. Cieszę się, że pisarz ten nie został zapomniany. Wciąż wydaje się, czyta i dyskutuje o jego książkach. Fotografia, którą ilustruje ten wpis, oddaje w pełni istotę pracy pisarskiej Zbigniewa Nienackiego. Ciekawe, czy gdyby żył, przerzuciłby się na komputer?