2014-08-15

Na straży


Otworzył mi się dziś Ornat z krwi na takiej stronie: Kapitan jeszcze raz zaciągnął się dymem. Żar dosięgnął celu - ciemnożółtego filtra. Oficer zdusił niedopałek na rurze balustrady, gdzie ktoś wydrapał kilka liter i cyfr: 134 DDC. Marcin Wójcik tylko się uśmiechnął. Ile jemu zostało dni do cywila, bo to właśnie to oznaczał enigmatyczny już dla większości napis? Wielu jego kolegów, z którymi zaczynał studia w szkole oficerskiej, albo szykowało się właśnie do emerytury, szukając jednocześnie jakiegoś zajęcia w cywilu i hodując drugi podbródek, albo już korzystało z jej uroków. Kapitan Wójcik nie myślało o emeryturze: wciąż bawił się w wojnę jak chłopiec w krótkich spodenkach (...) Tego dnia wspominam wszystkich tych kolegów, bohaterów Fabryki frajerów, którzy do dziś pełnią służbę. Mam dla nich wielki szacunek.