W rocznicę ukazania się Ornatu z krwi przybywa recenzji. Jacek, użytkownik serwisu lubimyczytac.pl, książkę bez wątpienia przeczytał. I choć wytknął kilka jej wad, podoba mi się ta recenzja. „(...) Trudno jednoznacznie ocenić pracę autora. Mamy bowiem i rasowy kryminał, i nieco sensacji politycznej, i nawiązanie do historii, i odwołania do religii. W dodatku sprawnie i dobrze napisane. Beśka pisze lekko, rzeczowo, ale posługuje się dobrym językiem. jak na ten gatunek nie przesadza z wulgaryzmami. Akcja jest plastyczna, wręcz widzi się poszczególne sceny. I to słaba strona „Ornatu z krwi”. Bo czułem się jak na amerykańskim filmie – te sceny już widziałem. Ale to nie jedyny zarzut wobec powieści. Wszystko niby przemyślane, lecz jednak są dłużyzny, niekonsekwencje, przeskoki – choćby w scenie finałowej niezgodność czasu. Wiele motywów nie zaskakuje, akcja jest przewidywalna. Może nie całość powieści, ale jej poszczególne części... Pomysły z cofaniem się w czasie i własną wizją historii ciekawe, ale tylko niepotrzebnie wydłużające akcję. Chociaż autor dobrze sobie radzi i z wiedzą historyczną, i ze znajomością regionu. W dodatku wplata prawdziwe wydarzenia w swoją wersję dramatu. (...)” całość