2015-07-05

Bibeloty

Jest sobie w Iławie sklepik. Inny niż wszystkie. Kupuję tam kufle do piwa z charakterem. Wczoraj zaszalałem, bo prócz kufelka z wieczkiem z jeleniem kupiłem rybaka. Mój stosunek do porcelanowych ozdób zmienił się po lekturze Hanemanna Stefana Chwina, a rybak będzie wspaniałym towarzyszem rolnika i konia, należących kiedyś do moich dziadków z Łodzi. Kupiłem też dwa talerze. Na jednym jest ratusz wrocławskim (podpis BRESLAU), na drugim zaś... Nie powiem, żeby się za szybko nie wysypać z planami twórczymi. Kto ma rozpoznać, rozpozna. Jedno i drugie miejsce łączy w tym przypadku właśnie literatura.