Intro, prolog, pierwszy rozdział i kawałek drugiego. Dalszy ciąg Autoportretu z samowarem powstaje w pocie czoła, o czym niniejszym informuję tych, którzy na te wieści czekają. Pierwszy etap pisania porównuję do rzucania gliny na szkielet i wstępnego modelowania figury. Ale już na tym etapie myślę, co napisać w zajawce książki, wszak tyczy ona właśnie początkowej części. I już wiem, że życiorys bohatera na pewno nie będzie podobny do tych życiorysów wojennych, które tak bardzo są dziś promowane w mediach. Taki ze mnie mały prowokator.