2014-11-05

Redakcja

Tym nielicznym, którzy tu zaglądają, spieszę donieść, że właśnie otrzymałem Autoportret z samowarem po redakcji. Już po lekturze paru stron mogę powiedzieć, że miła pani z Polskiej Akademii Nauk wykonała kawał solidnej roboty. Za co szczególnie jestem wdzięczny? Za hamowanie mojej tendencji, niedużej, ale jednak, to kwiecistości. Ma być prosto, logicznie! Choć ze słówka "zdrefił" na rzecz "skrewił" chyba nie zrezygnuję. Wpis ten ilustruję widokiem na warszawską kamienicę, jedną z kilku, w których rozgrywa się akcja powieści.