Wczoraj, aby namówić syna do wizyty na Targach Książki, przekupiłem go tym, że na miejsce dojedziemy pociągiem. Udało się. Niedawno zdałem też sobie sprawę, że nie ma pośród tego, co ogłosiłem prozą, pozycji, w której nie występowałby pociąg. Pociągiem przyjeżdża przecież do stolicy bohater Wrzawy, pociągiem ucieka bohater Bumerangu. W pociągu tłumaczy się ze swojego wyglądu (mundur) bohater Fabryki frajerów. Wagonu towarowego szukają bohaterowie Choroby legionistów, w pociągu towarowym po raz ostatni widzimy też bohatera Zandki. No i najnowsze kryminały. Kolejami Mazowieckimi jeździ aspirant Nowak z Wieczornego seansu, a z Dworca Wiedeńskiego rusza do Łodzi nowy policmajster w Trzecim brzegu Styksu. Także w Pozdrowieniach z Londynu nie odpuszczam, bo w pociągu wyjeżdżającym z Łodzi będzie miała miejsce scena finałowa. Jakby więc ktoś chciał napisać o tym pracę, to zapraszam. No bo na zniżki chyba nie ma co liczyć…