2012-10-31

Jeziorak

Tydzień już minął od chwili, gdy jezioro Jeziorak, moje jezioro, zostało uznane za jeden z nowych siedmiu cudów Polski,  pokonując między innymi krakowskie Sukiennice (szczególne brawa!). Burmistrz Iławy odebrał trofeum, trochę było głośno. Tylko czy to coś zmieni? Moim zdaniem niewiele. Z roku na rok jest gorzej: ruch na Jezioraku w porównaniu z Wielkimi Jeziorami Mazurskimi to wciąż uliczka w Kozborowie Górnym i Marszałkowska w Warszawie. Ale może i dobrze, czyściej będzie i spokojniej. Kiedyś ruch był, owszem, w czasach, gdy po jeziorze pływały jachty z drewna i gdy napisano książkę, której pierwszą stroną postanowiłem uczcić to wydarzenie. Zamiast zdjęcia czy filmiku, prowokacyjnie w czasach postępującego zdurnienia.