Mimo że to studium historyczne, Okupowanej Warszawy dzień powszedni Tomasza Szaroty czyta się świetnie. Liczby, tabele, zestawienia – nawet to przyciąga uwagę. To kompendium wiedzy na temat tego, co działo się w stolicy podczas II wojny światowej. I nie tylko o walkę z okupantem tu chodzi, ale o to, jak się żyło, a raczej jak źle się żyło. Jak zdobywało się jedzenie, wytwarzało domową herbatę etc. Nie mogłem więc do książki tej nie sięgnąć. A sięgnąłem, bo pracuję nad nowym tekstem. Akcja rozgrywa się nie gdzie indziej, w dodatku w latach 1941-43. Przy okazji, kupując tę książkę u wydawcy, czyli w Czytelniku na Wiejskiej, zaoszczędziłem niemal 20 złotych. Nieźle jak na jedną pozycję, co?