Pisze Rafał Socha: "(...) Fabrykę frajerów chciałbym pochwalić przede wszystkim za bardzo atrakcyjny, bliski mi – i zawsze przeze mnie wysoko ceniony – swobodny, gawędziarski styl. Od razu można poczuć sympatię do autora. No i dobry język. Krzysztof Beśka – z jednej strony – przedstawiane scenki ukazuje ze sporym dystansem (wiadomo: minęło wiele lat, patrzy więc z odległej perspektywy, co dziwić raczej nie powinno), ale też i niekiedy – ku memu zdumieniu – zdarza mu się bardzo emocjonalnie wciąż do pewnych zagadnień podchodzić, tak jakby je na nowo przeżywał i doskonale pamiętał (np. problem ze znalezieniem partnerki na zabawę studniówkową). Mimo upływu lat! Z pewnością dodaje to książce autentyczności, powieść nie jest bezbarwna (...)" Całość na blogu