2011-05-06

Wrzawa wśród książek dziesięciolecia?

Pisze dr Dariusz Nowacki w eseju Pierwsza dekada opublikowanym na stronach Instytutu Goethego: “Około roku 2002 ujawniła się z całą mocą tendencja ideowo-tematyczna, którą można nazwać nurtem interwencyjnym (w nowej prozie polskiej). Ów nurt zachowuje żywotność do dziś i nie jest oczywiście orientacją jednolitą. Utwory literackie należące do tego kręgu można by przedstawić jako swoiste „donosy na rzeczywistość”. Część z nich została wymierzona w kapitalizm korporacyjny, konsumpcję, globalizację i niesprawiedliwość społeczną (nośny okazał się zwłaszcza temat wykluczenia ekonomicznego). Krytyką źle – by nie powiedzieć: fatalnie – urządzonej kapitalistycznej Polski zajęli się m.in. Edward Redliński (Transformejszen, 2002), Daniel Odija (Ulica, 2001; Tartak, 2003), Mariusz Sieniewicz (Czwarte niebo, 2003), Sławomir Shuty (Zwał, 2004), Krzysztof Beśka (Wrzawa, 2004), Filip Onichimowski (Zalani, 2005), Dawid Bieńkowski (Nic, 2005), Marek Nowakowski (Psie Głowy, 2008). Dość powiedzieć, że w połowie obecnej dekady mieliśmy do czynienia z prawdziwym zalewem książek, dla których szybko wymyślono wspólne miano: proza antykapitalistyczna, niekiedy zwana też prozą antykonsumpcyjną lub antykorporacyjną. Ulubionym tematem (nie tylko młodszych pisarzy) stała się praca – jej brak i wynikające stąd frustracje i poniżenia albo jej nadmiar (w polskich oddziałach zachodnich korporacji) również prowadzący do rozlicznych nieszczęść takich, jak psychiczna degradacja czy rozpad osobowości. Innymi słowy, pisarze próbowali i nadal próbują odsłonić brzydszą twarz „nowej Polski”, chcą ujawnić skandale i błędy transformacji ustrojowej, także tej, która dokonała się w wymiarze czysto politycznym. (...) Bez wątpienia proza polska ostatniej dekady zwróciła się ku aktualnym konfliktom i dylematom, znalazła upodobanie w tu i teraz”.