2009-12-22

Jak to na wojence ładnie...

Pisze dr Bernadetta Darska: "(...) Chaos, który wyraźnie dominuje w miejscu, które szczyci się panującą tu dyscypliną, to czytelna sugestia, iż schyłkowy okres PRL-u znajduje także swoje odbicie w morale przyszłych wojskowych. Inicjacja w dorosłość jest więc tu także zapowiedzią inicjacji w demokrację. Że i z dorosłością, i z demokracją nie ma żartów, nie trzeba nikogo przekonywać. Portretowani przez Beśkę chłopcy szybko się o tym przekonują, odkrywając, że marzenia i to, co z nich pozostaje, często mają ze sobą niewiele wspólnego. Tytułowi frajerzy to absolwenci liceum. Ci, którzy dali się ulepić wojskowemu drylowi, w nowym systemie będą mieli problemy z odnalezieniem się, ci zaś, którzy oparli się szkolnym naukom, również nie staną po stronie wygranych w rzeczywistości, która ma dopiero nadejść. W efekcie liceum wojskowe staje się rodzajem stygmatu także w dorosłym życiu. Autor nie każe swojemu narratorowi zajmować wyeksponowanych pozycji, oddaje głos grupie, bo to ona jest tutaj najważniejsza. Symbolizuje pokolenie. Główny bohater usuwa się na dalszy plan, choć jednocześnie dzięki wiedzy i pamięci gwarantuje zaistnienie opowieści. (...)" całość na:

http://bernadettadarska.blog.onet.pl/Jak-to-na-wojence-ladnie-K-Bes,2,ID396533810,n