– Pamiętasz ten rysunek, który skopiowałem z wewnętrznej strony okładki zeszytu, gdzie Kazimierski opisał pierwsze dni powstania? – zapytał Joannę. – Przypomniałem sobie o nim, gdy twój dziadek opowiadał o mapie, którą znaleźli nad ranem dziewiątego sierpnia w budce bahnschutzów przy linii obwodowej. Na mapach, nie tylko sztabowych, pewne znaki oznaczają konkretne miejsca. Przykładowo krzyżyk przy krzyżyku to cmentarz, kółko z krzyżykiem na górze to kościół albo kaplica.
– Tak, uczą tego już w podstawówce, na lekcjach geografii... – zgodziła się podporucznik Rieff.
– Oraz w szkółkach niedzielnych w Szczytnie i Emowie pod Wiązowną – dokończył nie bez złośliwości komisarz. – W każdym razie mając tę wiedzę, można też stwierdzić, co oznaczają kółka i gruba czarna linia z poprzeczkami w równych odstępach.
– Las, ogród, park.
– W każdym razie duże skupisko drzew. Przerywana linia to tory kolejowe. Wiem, wiem, może to być zupełny przypadek, a takich miejsc jest w Warszawie wiele. Jeśli jednak połączymy to z faktem, że oddział Kazimierskiego był na dalekiej Woli w okolicach dziewiątego, dziesiątego sierpnia...
Spojrzała na fotomapę Warszawy.
– Zaszyfrowana mapa?
– Od początku tak uważałem, ale jakoś nie było czego się chwycić.
– Możesz powiększyć trochę zachodnią część miasta?
Zrobił to. Przez chwilę wydawało im się, że spadają z ogromnej wysokości.
– Poczekaj! – Joanna wycelowała palcem w jakiś punkt na ekranie, przechylił głowę w lewo. – Co to jest?
Uśmiechnął się chytrze, robiąc identyczny ruch głową.
– To jest drugi gwóźdź, na którym chcę zaczepić swoją teorię. Coś, co z początku wzięliśmy na przekrój poprzeczny łodzi, jest czymś zupełnie innym i, jak widzisz, doskonale odznaczającym się na mapie Google. Może dzięki temu, że kształt ten tworzą kanały.
– Fort?
– Bema. Wszystkie inne, a położone w pobliżu, jak Radiowo, Wawrzyszew czy Chrzanów, wyglądają nieco inaczej. Spójrz.
– To prawda. A co oznacza right 2? Może dwa kilometry na prawo...
– Wystarczy sprawdzić podziałkę i zmierzyć!